Dom (zly)

Dom (zly)

wtorek, 13 marca 2012

Kompendium ludobójstwa

off recenzja

Daniel Goldhagen, autor książek poświęconych tematowi hitleryzmu w kontekście socjologicznym (m.in. „Gorliwi kaci Hitlera”), porwał się na potężny temat ludobójstwa w XX stuleciu. Ta przerażająca lektura wprowadza nas w świat zagadnień, które stworzyły cywilizacyjną traumę po nie tak odległym „wieku ludobójstwa”. Autor próbuje przeanalizować całą złożoność zagadnienia, jego ambicją jest niepoddawanie się stereotypowym poglądom i próba stworzenia syntezy, która pozwoli współczesnemu człowiekowi wyciągnąć całkiem praktyczne wnioski w odniesieniu do tego trudnego tematu.


Przyzwyczajeni jesteśmy, by problem ludobójstwa postrzegać w kontekście hitleryzmu i , będącego jego bezpośrednim efektem, Holokaustu. Daniel Goldhagen poszerza tę perspektywę – nie ogranicza swojego punktu widzenia tych spraw do Europy. Autor szacuje liczbę ofiar ludobójstwa na około 150 milionów - ofiar, które zginęły na całym świecie, także w Azji i Afryce. Ustawiając tak perspektywę patrzenia na ludobójstwo, zyskujemy szerszy pogląd, który mówi, że nie wolno nam poprzestawać na spojrzeniu tylko na to, co odnosi się jedynie do tak zwanego „cywilizowanego” świata. Dzięki poczynionym badaniom uzyskujemy pełny obraz zjawisk, związanych z problemem polityki eliminacjonistycznej w XX wieku.


W ujęciu amerykańskiego historyka sprawa odpowiedzialności za ludobójstwo wynika z podmiotowego traktowania człowieka jako istoty w pełni świadomej i odpowiedzialnej za swoje czyny. Taką wizję autor zaprezentował już w „Gorliwych katach Hitlera”, gdzie obalał pogląd o odpowiedzialności wąskiej grupy, która sterroryzowała niemiecką społeczność. W „Wieku ludobójstwa” teza ta zostaje rozwinięta – bez szerokiego poparcia społecznego, akceptacji dla prowadzenia eksterminacyjnej polityki, działania tego typu nie byłyby możliwe. Proponowany tutaj rodzaj odpowiedzialności jest odpowiedzialnością indywidualną, ale także odpowiedzialnością społeczną – ludobójstwo to nie tylko kaci, to również milczący, akceptujący świadkowie. Goldhagen uświadamia nam, że płeć, rasa, wyznanie w kontekście omawianego zagadnienia nie ma większego znaczenia. W swojej wcześniejszej książce „Niedokończony rozrachunek” poruszał on temat odpowiedzialności duchownych katolickich za aprobowanie działań, mających na celu eksterminację Żydów w Europie.


Dawid Goldhagen nie tylko stawia diagnozę dla strasznej choroby, jaka toczyła świat w XX wieku. Wskazuje też rozwiązania, które można zastosować, by eliminować z rzeczywistości to wszystko, co sprzyja powstawaniu ludobójstwa. Wskazuje tutaj na słabość ONZ, która zawiodła wiele razy przy tego rodzaju konfliktach (szczególnie mocno było to widoczne podczas wojny w byłej Jugosławii). Zmiana retoryki w mówieniu o ludobójstwie i jego sprawcach, aktywne działania w sytuacjach, gdy mają miejsce działania eliminacjonistyczne, rola edukacji w kształtowaniu poglądów, służących tolerancji i walce z ksenofobią – oto niektóre z wniosków, znajdujących się w „Wieku ludobójstwa”. Goldhagen podkreśla tutaj wagę bezpośredniej interwencji w sytuacji, gdy dany reżim narusza podstawowe, humanitarne zasady.


Oczywiście problem ludobójstwa w XXI wieku nie zniknął. Jest na świecie wiele miejsc, które mogą stać się zarzewiem przyszłych konfliktów o charakterze ludobójczym. To głównie te kraje, które nie przestrzegają zasad demokracji, które narzucają swoje ideologie obywatelom. To przede wszystkim świat radykalnych islamskich ruchów religijnych, ale także te miejsca na świecie, gdzie polityka „samodierżawia” jest cały czas aktualna. Ta książka może w swoim praktycznym wymiarze wydać się radykalna, jednak najważniejszy powinien być dla nas przedmiot refleksji, który prezentuje Goldhagen. Zofia Nałkowska pisała pełne bezradności słowa – „Ludzie ludziom zgotowali ten los”. Czy rzeczywiście jesteśmy bezradni? A może zbyt często pozostajemy obojętni, jakby te straszne rzeczy, które dzieją się na świecie i dziś nie były naszą sprawą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz