Dom (zly)

Dom (zly)

wtorek, 6 grudnia 2016

Recenzja książki "O pisaniu" Charlesa Bukowskiego - wyd. Noir sur Blanc

„Rób nieporządek w chaosie”

Bukowski pisał wiersze, pisał prozę, pisał fikcję, pisał o swoim życiu. Bukowski pisał, pisał, pisał. Wszystko, co robił, służyło pisaniu, bo pisał o wszystkim, co robił. Bukowski pisał też listy. Nieważne - dupczył, pił, grał na wyścigach, harował przy dorywczych pracach – zawsze miał z tyłu głowy pisarstwo.

Pisał ich sporo, tych listów, by kontaktować się z wydawcami, ludźmi pióra, by załatwiać sprawy związane z pisaniem. Abel Debrito w zeszłym roku postanowił opracować i wydać tom, który pokaże Bukowskiego i wybór jego epistolografii. Wybór, o tyle ciekawy, że stanowi praktycznie przekrój przez całe twórcze życie autora „Ham on Rye”. Możemy dziś go poznać dzięki wydawnictwu Noir sur Blanc i przekładowi Marka Fedyszaka.

Bukowski w tym tomie „mówi jak jest”, nie owija w bawełnę, ale nie jest tak drapieżny jak w swoich tekstach czysto literackich. Często przyjmuje postawę obronną, próbuje tłumaczyć swoją literacką wściekłość i ordynarność. „Nie odcinajmy się od rzeczywistości autocenzurą świętoszka” - mówi w pewnym momencie, delikatnie ale stanowczo dystansując się od ataków na jego prozę.

Bukowski w swojej prozie „mówi jak jest” i nie bierze jeńców. W listach też tak próbuje. Szczególnie mocno obrywa się kolegom po piórze. Bukowski oprócz Celine'a nie darzył zbyt wielu sympatią. No, może jeszcze lubił kompletnie u nas nieznanego Johna Fante, ale i jemu się w pewnym momencie dostaje za swoje. Z tym, że gdy pisze bezpośrednio do innych pisarzy, np. Henry'ego Millera, to już nie wali ze swych grubych dział. Możliwe, że dlatego ich nie lubił, bo go onieśmielali ci wszyscy mędrcy pióra? Nie był w stanie podjąć z nimi polemiki na innym poziomie niż jego ból jego świata, a wiedza na temat literatury była fragmentaryczna i chimeryczna zarazem.

Listy Bukowskiego, podobnie zresztą jak poezja, są bezpośrednie, wręcz kompulsywne. Tak też wyraża się o swoim pisaniu – wszystko, co najlepsze jest wypowiedziane w pierwszym momencie, gdy myśl się rodzi, mimo błędów i niedokładności. Nie warto tego poprawiać, bo słowa tracą wtedy swoją moc. Właśnie dlatego tyle tutaj błędów i poprawek. Ale także rysunków. Nie znaliśmy go z tej strony, ale te listy momentami zmieniają się w komiksy.

„Nieporządek w chaosie robisz mi” albo „Robisz mi nieporządek w chaosie” - jak kto woli. Właśnie tak robi mi pisanie Bukowskiego. Te listy są „nieporządkiem w chaosie” jego twórczości. Nie ma metody, nie ma warsztatu, nie ma myślenia. Jest dzieło. Czysty ekstrakt emocji i prawdy. Nie ma pracy – pisze o tym, że nigdy nie traktował swego pisania jak pracy. I to jest najważniejsza „myśl” jak dla mnie. Chcesz być dobry, nie myśl, nie bój, nie kombinuj, tylko rób to, co daje ci radość. Nie dla nagrody, nie dla pozycji. Po prostu dobrze się baw i swój „rób nieporządek w chaosie”. A wygrasz w świecie bez recept.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz