Dom (zly)

Dom (zly)

wtorek, 19 grudnia 2017

Recenzja książki Cezarego Harasimowicza "Saga. czyli filiżanka, której nie ma" wyd. WAB

Polska saga

Autor recenzji:
Autor książki: Cezary Harasimowicz
8,08 (12 ocen i 5 opinii)

Cezary Harasimowicz jest znany głównie dzięki temu, że jest mężem znanej i pięknej gwiazdy filmowej, Grażyny Wolszczak. Oprócz tego jest pisarzem, scenarzystą filmowym, sporadycznie zdarzało mu się popełnić kilka filmowych ról, gdyż posiada wykształcenie aktorskie. W ostatnich latach coraz częściej i chętniej poświęca się twórczości literackiej, także tej dla dzieci. Jednak jego ostatnia książka, „Saga. Czyli filiżanka, której nie ma”, nie jest ani dziełem o charakterze filmowym, ani książką dla dzieci. Jest to saga, opowieść o polskich losach.

Saga jest szczególnym gatunkiem epickim, który pochodzi ze skandynawskich, chłodnych krain, gdzie upamiętnione zostały losy wielkich rodów. Z czasem twórcy zaczęli wykorzystywać ten gatunek do mniej wzniosłych celów i rodzin, wychodząc ze słusznego założenia, że rodzina nie musi być sławna, aby być wielką. Gatunek sagi w Europie stał się popularny pod koniec XX wieku, gdy stał się pierwowzorem dla dzisiejszych tasiemców serialowych pokroju „Dynastii”. Książka Cezarego Harasymowicza jest za krótka na taką sagę, ale nie znaczy to, że jest przez to gorsza. Na pewno jest skromniejsza i jednak fragmentaryczna, ale bardzo ciekawa.

Zaczyna się wszystko od zdjęć i domowych pamiątek,które obrosły rodzinnymi legendami. Często przeglądając stare zdjęcia, zadajemy sobie pytanie, kto na nich jest. Szybko zapominamy naszych przodków. Czas mija, pokolenia się zmieniają jak sprinterska sztafeta. Może warto sobie przypomnieć od kogo odziedziczyliśmy nasz genom. Może warto odkryć te podobieństwa do naszych przodków, które nieświadomie nosimy. Tak zrobił Cezary Harasimowicz - stworzył książkę, która ma przypominać o tych, którzy byli przed nami.
Inspiracja do napisania tego dzieła wydaje mi się dość czytelna – w 2017 roku zmarła matka pisarza, Krystyna Królikiewicz. Twórca mógł przeczuwać, że są to ostatnie chwile, by zapisać historię, która przemija wraz z człowiekiem. Harasimowicz nie sięga tak głęboko jak Oriana Fallaci w swoim „Kapeluszu całym w czereśniach”, gdzie rodowe korzenie sięgają dawnych wieków. Jednak włoska autorka nie zdążyła doprowadzić do końca swej sagi – śmierć przerwała to dzieło. Cezary Harasimowicz nie sięga tak daleko – opisuje dzieje tych, których pamięta. Mamy więc wspaniałego, przedwojennego ułana – Adama Królikiewicza i jego wspaniałą córkę – Krystynę, matkę pisarza, aktorkę i bohaterską dziewczynę z AK.

Co do Adama Królikiewicza, dziadka Cezarego Harasimowicza, jest to postać legendarna z powodu swoich osiągnięć sportowych – rotmistrz Królikiewicz był wybitnym jeźdźcem, który wpisał się złotymi literami na kartach historii polskiego sportu. Pewnie niektórzy wiedzą, o czym piszę, a tych którzy są ciekawi odsyłam do „Sagi”. Mnie ta książka przybliżyła postać, którą jako kibic sportowy od najmłodszych lat, znałem od dziecka. Historia Adama Królikiewicza, jego przedwojenne dzieje, stanowią pokaźną część książki. Jest to piękna, kolorowa opowieść o odzyskanej po zaborach Polsce. Są tu humor i wspaniałe przygody, żywy język i wspaniali, dzielni mężczyźni, tacy, których dziś próżno szukać.

Druga część książki koncentruje się na postaci matki pisarza. Początkowo jest to historia równie radosna jak dzieciństwo dzielnej dziewczynki, której młodość przypadła na czas II wojny światowej. Krystyna Królikiewicz należała do pokolenia Kolumbów, a jej wybory podobne były do tych, których dokonywali młodzi patrioci – walka w podziemiu, powstanie warszawskie, obóz koncentracyjny. Ta część jest mroczna i wzbudza pytanie, dlaczego ktoś zabija młodość i radość życia. Ale jednocześnie przez pryzmat tych doświadczeń lepiej możemy zrozumieć tych, którzy, jak pisał Krzysztof Kamil Baczyński, żyli w cieniu zaciskającego się kręgu.

No i jest w tym wszystkim „Saga” Harasimowicza opowieścią o sensie życia, o sensie walki. Te pięknie napisane wspomnienia dają czytelnikowi wiarę w sens życia, które bywa okrutne, ale niezmiennie pozostaje piękne, jeśli wypełnimy je ważną treścią. „Saga. Czyli filiżanka, której nie ma” to książka o polskich losach i książka, która daje nadzieję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz