Dnie i noce
„Lakrimma” Konrada Ludwickiego jest
romansem. Rzadkim rodzajem męskiego romansu. Męskiego, bo pisanego
z punktu widzenia mężczyzny. Łzawe lub czułe opisy nie są domeną
męską. Mężczyzna w miłości staje się bezbronny. Dużo bardziej
pasuje mu rola łowcy, twardego samca, walczącego o prymat. Uczucie
kobiety jest wtedy dopełnieniem jej podziwu. Atawizmem. Bezpiecznym
gruntem odziedziczonym od przodków z jaskini.
Ludwicki nie boi się uczucia. Miłość
jest jednak dla narratorów jego powieści terenem niebezpiecznym.
Niebezpiecznym, bo ulotnym, zmiennym. Uczucie dla Ludwickiego to nie
wspólne „noce i dnie”, zaprzepaszczone w rutynie przebłyski
tęsknoty za prawdą. „Dnie i noce” Ludwickiego są ścieraniem
się, codziennym stępianiem się ostrych i wyrazistych pragnień,
gwałtownymi zderzeniami
skrajnych emocji.
Maski
tej miłości zmieniają się. Bohaterowie mają wiele twarzy, ale
poszukują tej jednej, prawdziwej. Wytrącenie się z typowych ról
społecznych jest
dla nich zgubne, nie
potrafią zaakceptować
półprawd i gierek, ta szczerość
jest destrukcyjna. Miłość dla tych dwojga jest aktem
bezkompromisowej szczerości, której nie są w stanie unieść.
Widmo tragedii czai się za każdym gestem i słowem. Te
„Dnie i noce” wypełnione są sobą i sztuką aż do zatracenia.
Bohaterowie
uciekają w piękno, w kulinaria, w dyskusje. Byle dalej od
codzienności, która próbuje ich dosięgnąć.
Rytm i kolory miłości to rytmy muzyki i kolory obrazów, to motywy
literackie i fragmenty filmów, to wspólne posiłki, będące
preludium miłości. Te kulturalno-kulinarne wątki są literackimi
przyprawami – czasem unoszą naszą wyobraźnię wysoko, czasem
jest ich po prostu zbyt wiele, niemniej ta natrętna momentami
estetyzacja życia jest pełna wiary w sens piękna i sztuki.
A
„Lakrimma” to taka krótka powieść,
ale w duchu „slow
reading”. Przy jej lekturze nie wolno się spieszyć,
trzeba się nią
delektować i
cieszyć powoli.
Tak jak powinniśmy delektować
się miłością i życiem,
które pędzi, zamiast być
dla nas przestrzenią
kontemplacji i piękna. Ludwicki w swojej prozie chce nam o tym
przypomnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz