Nowe Horyzonty 25
17.07
„Romeria” reż. Carla Simon Kino Carli Simon jest już nam dobrze znane – „Lato 1993” i „Alcaras” mogliśmy obejrzeć na naszych ekranach. Żałuję, że nie widziałem tego pierwszego, ale „Alcaras” zachwycił mnie swoją subtelnością i pomieszaniem sentymentalnej wrażliwości i uczucia straty. „Romeria” nie zawodzi – tutaj sprawy rodzinne, rozprawa ze swoim pochodzeniem, poszukiwanie prawdy o sobie w końcu, są pretekstem dla ukazania piękna i bogactwa wewnętrznych przeżyć dorastającej bohaterki – wszak to film wspomnieniowy, przenicowany pamiętnikową formułą. Tego zachwycającego efektu nie udałoby się reżyserce osiągnąć bez elementu baśni, gdy bohaterka wyobraża sobie życie swoich zmarłych przedwcześnie rodziców. Owa magia jest domeną sztuki filmowej, bo koniec końców „Romeria” to film o stawaniu się reżyserką, czarodziejką obrazów i dźwięków. 8/10
„Sorry, Baby” reż. Eva Victor USA, Hiszpania, Francja
To bardzo trudny film emocjonalnie, chociaż zgrywa komedię. Będąc mimo wszystko mężczyzną, powiedziałbym, że chociaż to kino bardzo, bardzo kobiece, to przez to jeszcze bardziej dla mężczyzn. Nie można tu zbyt wiele zdradzać, ale zrozumienie kobiecych traum może stać się dla nas dzięki temu obrazowi łatwiejsze. No i jest to trochę feministyczna wersja „Stonera”, co jeszcze bardziej podniosło dla mnie ocenę tego filmu. 7/10
A w obu filmach ważną rolę odgrywają koty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz