Dom (zly)

Dom (zly)

wtorek, 24 stycznia 2012

Podsumowanie książkowe 2011

Kiążkowo 2011

W literaturze ten rok należał do starszych panów.
Po pierwsze pojawiła się nowa książka Cormaca. Właściwie dwie nowe książki: „W ciemność” i „Suttree”. Ta druga dopiero pod koniec roku, więc skupmy się na „Into the Dark”. Nie odważyłem się jeszcze na spójną ocenę tego arcydzieła, ale nie mam wątpliwości, że to najwybitniejsza powieść tego pisarza. Metafizyczny dygot, dochodzący gdzieś z podświadomości długo nie daje spokoju. Rąbałem Cormaca przez cały 2011 i jestem pewien, że to jeden z najwybitniejszych żyjących pisarzy. Sami odpowiedzcie, czy wsadzenie go na jedną półkę z Dantem, Dostojewskim, Kafką i Faulknerem jest przegięciem. Z czymś więcej muszę zaczekać do drugiego czytania. A w 2012 WL wznawia „Rącze konie” – pierwszą przetłumaczoną na polski powieść Cormaca, która ukazała się w serii „Kameleon” (1996).

Jeśli chodzi o Polskę to tyłek skopał mi inny starszy pan: Marian Pilot. Jego „Pióropusz” to podróż poza literacką polszczyznę, aż do samych językowych rudymentów. Wielki powrót nurtu wiejskiego w literaturze, na miarę Myśliwskiego i Redlińskiego, a może i lepiej.

Czeskie klimaty też nie zawiodły. Myślałem, że starszy pan Hrabal już w Polsce w całości przetłumaczony, a tymczaem „Czuły barbarzyńca” – polski specjalista od czułego barbarzyńcy Hrabala – obdarował nas kolejnymi nieznanymi opowiadaniami w książeczce „Życie bez smokingu”. Znowu znany z najlepszych utworów świat przyjaciół czeskiego gawędziarza jak stryj Pepin czy Vladimir Boudnik. I jeszcze wydanie świetnej książki Petra Sabacha (czyt. Szabacha) pt. „Gówno się pali” – tytuł czeski, klimat czeski i film czeki (wcześniej mogliśmy oglądać filmową adaptację tego dziełka w reżyserii Jana Hrebejka zatytułowaną „Pod jednym dachem”).

Nie rozczarował, a raczej oczarował i zaczarował mnie starszy pan Eco swoją najdziwniejszą powieścią „Cmentarz w Pradze”.

Z młodzianków podjarałem się westernową wersją praskiego zamachu na Heyndricha autorstwa Laurenta Bineta. Jego „HhHH” było nagrodzone za debiut laurem Gouncortów.





Znieczulić dupę mózg i serce
Hank Ch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz