Dom (zly)

Dom (zly)

niedziela, 10 marca 2024

Porównanie wrażeń po Diuna 1 i 2.


         autor "polskiego" plakatu Andrzej Pągowski 


Epos SF XXI wieku


Nie potrafię rozdzielić do końca obydwu części, więc napiszę o wrażeniach z cz.1 i 2 jako dopełniających się elementów.



Diuna cz.I\cz.II reż. Denis Villeneuve 

Diuna 1 Obejrzany kiedyś w jakimś niewydarzonym formacie monitora laptopa, nie zrobił wrażenia. Wykonałem drugie podejście już w kinie i zrozumiałem, że to epos SF na miarę XXI wieku – ta zamierzona powolność oraz dostojeństwo muzyki i obrazu pozwala odczuć z pełną mocą intencje Villeneuve’a. To monumentalne, epickie dzieło można docenjedynie na wielkim ekranie - wtedy znika powolność, a zaczyna się kontemplacja wyobraźni twórców zarówno literackiego pierwowzoru jak i jego adaptacji.

Diuna 2 nie ma tej epickiej mocy co część 1, ale ma swoje mocne momenty - na przykład kraina Harkonnenów wygląda tak, że Fritz Lang ze swoim Metropolis i cały niemiecki ekspresjonizm by jej nie wyśnił w najsmutniejszym, czarno-białym koszmarze. Diuna 2 jest bardziej przygodowa i mniej epicka od jedynki. Wszystko tu zostaje dopowiedziane, narracyjnie płynne, nie trzeba koniecznie znać literackiego pierwowzoru, żeby wypełnić wszystkie luki opowieści. Znika przez to tajemniczość pierwszej części, ale film nie drażni widza, który chce podziwiać ten spójny świat, zamiast mierzyć się z pytaniami: dlaczego? po co? 

Zarzut to, czy zaleta?


To zależy, czego oczekujemy od filmu. Jeśli chcemy podziwiać widowiskowe sceny batalistyczne i „ujeżdżanie” czerwi, to część 2 daje więcej radości. Jeśli chcemy podziwiać wielkie, monumentalne i niespieszne kino, jeśli chcemy kontemplować ten świat, oddać się filmowej medytacji, to część 1 jest po prostu filmem wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju autorskim eposem SF na miarę XXI wieku.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz