Io sono Kaspar Hauser
Pewien szewc w
Norymberdze Roku Pańskiego 1828 znalazł na ulicy chłopca w
chłopskim stroju. Jedyne słowa, jakie początkowo wygłaszał ów
młodzieniec, brzmiały: „Chciałbym być kawalerzystą, jak mój
ojciec”. Później okazało się, że nazywa się Kaspar Hauser i
ma 16 lat. Trzymany był przez lata w piwnicy przez zakapturzonego
mężczyznę. Nie jadł nic, próćz chleba i wody. Był wybitnie
uzdolniony. Okazało się, że na jego życie czyhają jakieś
tajemnicze, mroczne siły. Pierwszy zamach na życie się nie
powiódł, drugim razem, zwabiony obietnicą wyjaśnienia tajemnicy
swego pochodzenia, Kaspar został śmiertelnie ugodzony nożem. Zmarł
w wieku 21. lat. Legenda mówi, że w żyłach Kaspara Hausera
płynęła królewska krew.
Kaspar inspirował swą
legendą twórców. Paul Verlaine poświęcił mu wiersz „Kaspar
Hauser śpiewa", W 1908 powstała powieść Jakuba Wassermanna
pt. „Kaspar Hauser czyli dziecię Europy”. W 1974 roku Werner
Herzog, najbardziej romantyczny z żyjących rezyserów, nakrecił
film „Zagadka Kaspara Hausera”. Tych inspiracji jest dużo
więcej, a jedną z najciekawszych jest najnowsza - technowestwern
Davide Manuliego „Legenda Kaspara Hausera” z 2012.
Kaspar w ujęciu
Manuliego jest DJ'em, który zostaje wyrzucony przez fale przypływu.
Muzyka DJ'a Vitalica wprowadza nas w trans tej baśni, gdzie wiele
wskazuje, że bohater jest przybyszem z kosmosu, lub, jak kto woli, z
Niebios – w tym hermafrodytycznym wcieleniu Silvia Calderoni. Tak
przynajmniej twierdzi Czarny Szeryf (Vincent Gallo). Na wyspie X
rządzi zła królowa. To ona pełna jest bojaźni przed tajemniczym
przybyszem i wysyła swego „białego” zabójcę (w tej roli także
Vincent Gallo). Czarno-biała konwencja taśmy filmowej zostaje
wpisana w tę wybitną kreację, swoistą aktorską schizofrenię
Gallo, który jednoczy w tym filmie cechy bohatera negatywnego i
pozytywnego.
Technobaśń,
technowestern – ale nie gra konwencjami jest tutaj najważniejsza.
Najważniejsza jest romantyczna legenda i nadzieja. Nadzieja na to,
że niemozliwy na tym świecie tryumf dobra, żyje w nas, w naszych
pragnieniach. A największym wyrazem ludzkich pragnień jest sztuka,
by każdy z nas mógł powtórzyć za bohaterem filmu: „Io sono
Kaspar Hauser”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz