Szczerze o autyzmie
Irek Gimiński napisał krótką książeczkę, można rzec, że to dłuższe opowiadanie - „Wautyzmwzięci”, które poświęcił swojemu doświadczeniu bycia ojcem autystycznego dziecka. I ten tytuł wcale nie oznacza, że rodzice dzieci autystycznych są „wniebowzięci”, bo ich życie przebiega bardzo daleko od Nieba. Irek opisuje swoje doświadczenia i dzieli się tym, o czym wiemy tak niewiele. Żadne ładne i atrakcyjne historyjki nie są w stanie oddać tego, co w prostych słowach ukazał w swej książce, która jest o upadkach i o wzlotach, ale przede wszystkim o ciężkiej pracy, o codziennym trudzie i codziennej trudnej miłości do syna, który jest inny niż pozostałe dzieci.
Nie
potrafię sobie wyobrazić, że można lepiej opowiedzieć o tych intymnych
kwestiach niż tak jak przedstawia to książeczka „Wautyzmwzięci”. Jest w
tym wielka odwaga, bo jest to bardzo prywatna sfera doświadczenia, ale
tylko dzięki takiemu sposobowi ukazania tematu czytelnik może spróbować
pojąć to trudne zagadnienie . Jest to także książka o nawróceniu, o roli
Boga w ludzkim życiu. Czasem wydaje nam się, że jest ciężko, że życie
nie ma sensu. „Wautyzmwzięci” pokazuje jak nasze codzienne problemy są
drobiazgiem wobec trudu niektórych ludzi, którzy nie mogą znikąd
oczekiwać pomocy, a jednak żyją, a jednak sobie radzą, a jednak kochają.
O tym jest ta książka, a właściwie książeczka, która daje nadzieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz