Dom (zly)

Dom (zly)

środa, 2 grudnia 2020

Recenzja książki "Seks w wielkim lesie" Łukasza Łuczaja Ha!art

 

 


 

Leksykon leśnego Erosa

Upojna lektura. Czytanie "Seksu w wielkim lesie" wyzwala nas z okowów "seksu w wielkim mieście" i wielkiej mody ku naturalnej nagości. Przenieśmy się na łono natury z naszymi naturalnymi popędami, zachęca nas Łukasz Łuczaj - profesor biologii, znawca kobiecego i leśnego runa przyzywa nas do powrotu na łono...natury

Piękna i bezpruderyjna jest to książeczka. Myślałem, że żyjemy w czasach seksualnego tabu, że feminizm wyznaczył terytoria, gdzie dominuje zły dotyk i strach przed pożądaniem, które zostało zarezerwowane tylko dla miłości homoseksualnej, gdyż ona nie zagraża stosunkom na linii kobieta-ofiara kontra mężczyzna-seksista\oprawca. Książka Łuczaja też tak jest trochę postrzegana - czytałem te opinie przerażonych  jej naturalizmem i nazewnictwem sufrażystek.

Ale to może dlatego, że Łukasz Łuczaj wędruje po świecie i lasach miast dusić się w pruderyjnej Polsce, gdzie ludziom z lewa i z prawa odbiera się naturalną radość egzystencji, wikłając nas w polityczne mordobicie. W "wielkim lesie", nie żadnej seksistowskiej dżungli, odnajdujemy tę pierwotną, naturalną radość seksu.

Na pytanie jak żyć po #metoo, gdy seks musi odbywać się bezdotykowo i najlepiej niewerbalnie, gdy seks jest zarezerwowany dla gejowskich klubów w Brukseli a i tam nie można czuć się bezpiecznie, Łukasz Łuczaj radzi - ucieknijmy na łono natury i odnajdźmy tam siebie.

"Seks w wielkim lesie" jest na swój naturalny sposób zbereźny, lekki i zabawny. Świńskie anegdoty, które przytacza autor, wspominając np. o nawilżaniu śluzem z maślaków lub dziesiątkach kleszczy na swoim napletku, w naturalnej scenerii wyglądają niewinnie i rajsko.


Od dzieciństwa ciągnęło mnie na łąki i do lasu. Nigdy mi to nie minęło. Po lekturze "Seksu w wielkim lesie" zrozumiałem dlaczego. Jest to kolejna lektura z ha!artowskiej półki, która rozbroiła mnie lekkością, humorem i bezpretensjonalnością. Nie ukrywam, że był to skuteczny okład na pandemiczne odleżyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz