Dom (zly)

Dom (zly)

środa, 7 grudnia 2011

Kadyks – raport z oblężonego miasta

 
oficjalna recenzja 
  

Kadyks. Czas wojen napoleońskich. Port żyjący z morskiego handlu już od długiego czasu oblężony jest przez francuską artylerię, na której czele stoi kapitan Desfosseux – wybitny strateg i inżynier, który mimo swojej oficerskiej szarży dystansuje się od żołnierskiego „półświatka”. Po drugiej stronie cieśniny ostro wbity w morze cypel Kadyksu, miasta żyjącego pod ostrzałem bomb, które usiłują złamać ducha mieszkańców i zmusić ich do poddania. To tutaj śledztwo w sprawie zakatowanych młodych kobiet prowadzi komisarz Tizon. To tutaj swoje sercowe rozterki przeżywają kapitan korsarskiej łodzi Pepe Lobo i dziedziczka morskiej fortuny Lolita Palma.

Siłą najnowszej powieści Artura Pereza-Reverte jest literatura. Przyjemność z lektury polega tutaj na spokojnym delektowaniu się opowieścią, dla której historia wojen napoleońskich stanowi jedynie tło. Nie jest to także pełna dynamicznych zwrotów akcji powieść kryminalna, ani subtelny romans. Wszystkie te elementy współgrają w misternej mozaice, która tworzy spójny świat powieści „Oblężenie”. To jest szczególny fenomen tego utworu – tych wiele powieści w jednej współgra ze sobą, żaden z elementów nie ucieka, ani nie odstaje. Jest odwrotnie, bo to wszystko do siebie idealnie pasuje i tworzy jakże prawdziwy obraz życia w oblężonym mieście.

Kolejnym atutem „Oblężenia” jest detal. Imponuje znajomość autora w dziedzinie prowadzenia działań artyleryjskich, a także jego wiedza o epoce i ludziach, żyjących w tamtym czasie. Widać w tych elementach zdumiewającą lekkość, która sprawia, że nie czyta się tej powieści jako historycznej w ścisłym znaczeniu tego słowa. To tak, jakby wejść w XIX-wieczny krajobraz „Oblężenia” i rozumieć ten świat bez przypisów i historycznych komentarzy. Ta zdolność przenoszenia się w czasie jest dla mnie największym walorem książki.

„Oblężenie” to dzieło epickie, panorama postaw i ludzkich charakterów. Wierność XIX-wiecznym wzorcom prozy realistycznej powoduje, że nie powinien przerażać czytelnika ciężar dzieła, które w swoim rozmiarze (ponad 500 stron) i wymiarze chce być syntezą epoki i ówczesnej Hiszpanii, a także literackim kluczem do zrozumienia współczesności. To chyba najtrudniejszy element dla polskiego czytelnika – poczuć te wszystkie niuanse związane z historią Hiszpanii i pojąć ich wpływ na współczesny charakter kraju Pereza-Reverte. I należy dodać, że „Oblężeniem” cieszyć się trzeba niespiesznie, radować się opisem i literackim bogactwem. Powieść to mało współczesna, ale właśnie na tym polega jej urok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz